Historia jednego drzewa

Historia, którą chcemy dziś opowiedzieć, zaczyna się blisko 2000 lat temu. Odnalezione w Szwecji ślady upraw i pozostałości narzędzi sugerują, że wtedy na tych terenach człowiek zaczął podporządkowywać sobie lasy i pola. I właśnie wtedy zaczyna się historia skandynawskiego drewna, z którego od ponad trzydziestu lat korzysta firma Partner.

Szwedzkie lasy od wieków są źródłem materiału budowlanego i paliwa. Drewno było kluczowe we wczesnym rozwoju szwedzkiego przemysłu kopalnianego, używano go bowiem do przetapiania rud. Przez dwa millennia rozwijał się nie tylko przemysł drzewny, ale też sztuka uprawy i pozyskiwania tego fascynującego surowca. Dziś można powiedzieć, że Szwecja to potentat – na świecie zajmuje trzecie miejsce pod względem eksportu drewna – który na pierwszym miejscu stawia harmonijny rozwój. Niebawem wrócimy do tego tematu, na chwilę wróćmy jednak do samej Szwecji, np. do ostatnich lat XIX-wieku.

Od nasiona do deski

Wtedy właśnie zasadzone zostały sosny, które dziś służą nam za surowiec. Od 40 do 150 lat po zasadzeniu zostają poddane surowej ocenie, zarówno pod względem rozmiaru, jak i zdrowia. Wycinka następuje zwykle zimą, kiedy wilgotność drewna jest niemal o połowę niższa niż latem. Wycięte drzewa zastępowane są aż trzema sadzonkami lub młodymi drzewkami, które zapewnią surowiec przyszłym pokoleniom.

Kłody czekają w lesie na swoją kolej w drodze do tartaków. W tym czasie odparowuje z nich część wody, zmniejszając ich wagę i zarazem koszt transportu. Już w tartaku, przy użyciu ogromnych pił tarczowych następuje skracanie i podział kłód na deski, które są następnie wyrównywane tak, by były proste. Nadchodzi czas suszenia.

 

Dom bez wody

Drzewa przechowują wodę na dwa sposoby: w postaci „wolnej” wody, która rozprowadza w drzewie składniki odżywcze, a także wodę „komórkową”, która znajduje się w ścianach komórkowych drzewa. Podczas suszenia komorowego drewno traci wolną wodę oraz znaczną część wody komórkowej, dzięki czemu staje się silniejsze i odporne na zniekształcenia, a także łatwiej będzie je pomalować. W trakcie tego procesu giną również wszystkie grzyby i insekty, które mogły żyć w drzewie. Gdy drewno w końcu trafia do nas jest już w pełni gotowe, by stać się czymś zupełnie nowym. Czymś, z czego cieszyć będą się pokolenia.

A teraz wyobraź sobie te ponadtrzydziestometrowe drzewa, przez ponad sto lat kołyszące się na chłodnym, skandynawskim wietrze. Usłysz mieszkające wśród nich ptaki, poczuj orzeźwiający zapach lasu i wilgotnego podłoża u jego stóp. To miejsce, które przez pięć ludzkich pokoleń było ozdobą lasu i schronieniem dla zwierząt staje się teraz Twoim domem. Traktuj go dobrze – to część tradycji sięgającej tysięcy lat.

Przewiń do góry