Własny Dom z Partnerem – Materiały budowlane

Tkanie domu – czyli rzecz o materiałach budowlanych

Gorącym tematem, głównie ze względu na dynamicznie rosnące ceny surowców, są ostatnio materiały budowlane. Od cegieł po drewno, od śrubek po elementy instalacyjne, drożeje niemal wszystko. Świat oszalał do tego stopnia, że ceny zmieniają się z godziny na godzinę i zakupy planowane wieczorem potrafią przez noc podskoczyć w wartości nawet o 50%. Nie wchodząc w spekulacje na temat przyczyn takiego stanu rzeczy i nie wróżąc kiedy stan ten ulegnie zmianie, chcielibyśmy przygotować Cię na moment, w którym to i Tobie przyjdzie wybrać i zakupić materiały niezbędne do budowy domu. Nie będzie łatwo, ale jakoś przez to przebrniemy – krok za krokiem.

Kto na ochotnika, czyli o podziale ról

Pierwszym pytaniem, na które musi odpowiedzieć sobie inwestor, to kto ma zająć się zakupem wszystkich potrzebnych materiałów? W przypadku współpracy z tzw. generalnym wykonawcą, zajmującym się realizacją całości projektu, nie ma żadnego dylematu – jego zadaniem jest zorganizować budowę od A do Z. Obarczanie Ciebie jakimikolwiek obowiązkami nie wchodzi w zakres tej umowy. To wykonawca musi zapewnić płynność działań na placu budowy i to w jego gestii jest zapewnienie wszystkich narzędzi, produktów i surowców do tego niezbędnych.

Osobom niewtajemniczonym w arkana naszego systemu podatkowego umknąć może jedna istotna kwestia. Otóż kupując materiały w sklepie płacimy za nie 23% podatku VAT. Kupując od wykonawcy usługę wraz z potrzebnymi materiałami przechodzimy już do preferencyjnej, 8-procentowej stawki podatku, co jest opłacalne dla obu stron. Wykonawca faktury za materiały wrzuci sobie w koszta, Ty zaś oszczędzisz na całokształcie usługi. Preferencyjne warunki dotyczą również prac remontowych, modernizacji oraz przebudowy istniejących już domów i mieszkań.

Smykałka do handlu

Jeśli targowanie masz we krwi i chcesz spróbować swoich sił w organizowaniu materiałów budowlanych, nic nie stoi na przeszkodzie, by odezwać się bezpośrednio do sprzedawców. Negocjując, kupując w promocjach i na wyprzedażach możesz zaoszczędzić naprawdę spore kwoty. Wszak nikt tak nie zadba o Twoje finanse, jak Ty. Uczciwie należy też powiedzieć, że wykonawca niekoniecznie zawsze będzie mógł poświęcić czas i energię na poszukiwanie najlepszych ofert na rynku. Zwykle ograniczy się do jednego lub kilku sklepów, z którymi stale współpracuje – nawet, jeśli na drugim końcu miasta ceny byłyby zauważalnie niższe.

 

 

Stały klient to dobry klient

Powyższe rozwiązanie może przynieść dużo radości, jeśli Twój kalendarz pozwala poświęcić mu odpowiednią ilość czasu. Tak duże zakupy mogą z początku przytłaczać, szczególnie jeśli to Twój pierwszy taki projekt. Wystarczy jednak dobra organizacja i zaznajomienie się z excelowskimi arkuszami kalkulacyjnymi, żeby przez całe przedsięwzięcie przejść suchą nogą. Potrzebny będzie na pewno spis potrzebnych materiałów i dostęp do oferty sklepów i składów budowlanych – najlepiej bezpośredni kontakt do konkretnych sprzedawców, którzy pomogą nie tylko w wycenie, ale i doborze czy zastąpieniu niektórych produktów innymi. Dłuższa współpraca z jedną hurtownią na pewno sprawi, że pracownicy zaczną Cię rozpoznawać, co może prowadzić do korzystniejszych warunków i innych benefitów.

Twój kierownik budowy powinien być Twoim głównym sprzymierzeńcem w walce z zakupowym szałem. Przy odrobinie szczęścia codzienne zakupy nie powinny trwać więcej, niż kilkadziesiąt minut. Wiele spraw daje się załatwić przez telefon, a obrotny kierownik często wyręczy Cię również i w tym zakresie. Może się zdarzyć, że nagle czegoś zabraknie czy pojawi się nieoczekiwana potrzeba, którą trzeba spełnić tu i teraz, więc odrobina cierpliwości będzie nieocenioną pomocą. Pamiętaj jednak, że wszystko da się załatwić i nie ma co stresować się codziennym życiem na budowie – wszystkie zaangażowane strony dążą wszak do sprawnego i skutecznego ukończenia projektu.

Materiał materiałowi nierówny

Podczas swojej budowy napotkasz trzy główne grupy materiałów:

  • budowlane – cement, stal, beton, kruszywo, cegły i pustaki, materiały izolacyjne itp.
  • instalacyjne – wszelkie rury i przewody związane z mediami, ogrzewaniem oraz wodociągami
  • wykończeniowe – wszystko to, co znajdzie się na podłogach, ścianach i sufitach w Twoim domu

Potrzebne Ci produkty dokładnie określa projekt domu – odstępstwa od tego projektu są niedozwolone. Zamiana jednych materiałów na inne zwalnia projektantat z odpowiedzialności za jakiekolwiek problemy, a ewentualne ryzyko przechodzi na Ciebie. Wszelkie zmiany powinny być zawsze konsultowane z autorem projektu lub projektantem przygotowującym jego adaptację. W ten sposób nie dość, że dostaniesz pisemną gwarancję, że zmiana nie grozi żadnym niebezpieczeństwem czy osłabieniem konstrukcji, to jeszcze zyskasz projekt indywidualnie dopasowany do Twoich potrzeb i do Twojej, konkretnej sytuacji.

 

 

Cena nie czyni cudów

Na długo przed tym, jak pandemia zachwiała światową ekonomią i ceny w sklepach i hurtowniach powariowały, nie brakowało amatorów promocji, wyprzedaży i niskich cen. Przy przedsięwzięciu tej skali nawet niewielkie oszczędności potrafią mocno ułatwić doprowadzenie budowy do szczęśliwego zakończenia. Nie dziwi więc, że marketowe okazje kuszą wielu inwestorów – i wielu z nich doprowadzają później do gorzkich łez.

Niedawna historia zna przypadki, gdzie „szaleńczo niskie ceny” wiązały się z produktami i materiałami o pośledniej, celowo obniżonej jakości. Najbezpieczniej jest nie podążać za przesadnie okazyjnymi ofertami, a przynajmniej bardzo wnikliwie im się przyglądać, aby nie naciąć się na towarze niespełniającym swego zadania.

Rząd w służbie inwestorów

Oznakowanie CE umieszczone na towarze oznacza zgodność z właściwościami deklarowanymi na opakowaniu. Te właściwości są szczegółowo wypisane na stosownym dokumencie, który bez problemu otrzymasz od każdego sprzedawcy. Po pomoc można też zgłosić się do Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego, który na stronie https://www.gunb.gov.pl/probki publikuje wyniki badań rozmaitych wyrobów i materiałów budowlanych. Podobne informacje znajdziesz w Krajowym Wykazie Zakwestionowanych Wyrobów Budowlanych – https://www.gunb.gov.pl/strona/czesc-2.

W razie stwierdzenia nieprawidłowości czy wad, towar należy zareklamować – tak samo, jak w przypadku innych produktów dostępnych w handlu. Zgodnie z prawem prawo do takiej reklamacji przysługuje przez dwa lata od dnia zakupu. Możliwe roszczenia nabywcy to wymiana lub naprawa, a także obniżka ceny lub zwrot całej kwoty.

 

 

Materiały na koniec

Dość specyficzną grupę produktów stanowią materiały wykończeniowe. Tu bowiem nasze preferencje i osobiste sympatie (czy też sympatie naszego portfela) mają znaczenie drugo-, a nawet trzeciorzędne. Kierować należy się tym, co już zna sam wykonawca. Ta brokatowa, nietypowa fuga może wyglądać przecudnie, ale jeśli nasz glazurnik nigdy z nią nie pracował to efekt końcowy może być dla nas nie do końca zadowalający. Warto więc na tym ostatnim etapie prac wsłuchać się w to, co mówi wykonawca projektu i współpracować z nim, aniżeli narzucać mu swoje pomysły.

Pracując w branży od lat i obracając sę wśród hurtowni i sklepów nasi wykonawcy mogą mieć bardzo korzystne układy, z których i nam uda się skorzystać. To nie tylko upusty cenowe, ale też wszelkiego rodzaju programy lojalnościowe, które mogą być źródłem ciekawych okazji. Pamiętaj, że rabaty na niektóre materiały mogą sięgać kilkudziesięciu procent – warto więc podczas rozmów z wykonawcą poruszyć ten temat i sprawdzić, czy i nam uda się dzięki temu coś zaoszczędzić.

Profesjonalizm bez naiwności

Jakkolwiek większość profesjonalistów chętnie wyda Twoje pieniądze w zaprzyjaźnionym sklepie, należy się jednak wystrzegać sytuacji, gdy nasze zaufanie zostanie wykorzystane przeciwko nam. Jeśli zlecamy zakup materiałów fachowcom i jedynie rozliczamy z nimi faktury – zachowajmy czujność. Szczególnie, jeśli opłacamy faktury całościowe, bez dokładnego wyszczególnienia za co płacimy. Możemy paść ofiarą dość brutalnego procederu, gdzie zarówno hurtownia, jak i nasz fachowiec manipulują cenami i dzielą się zyskiem. Takie sytuacje nadal zdarzają się w branży i jedyny sposób, by się przed nimi uchronić, to wnikliwa obserwacja i analiza wszystkich zakupów, szczególnie na samym początku inwestycji.

Aby zawczasu uchronić się przed ewentualnym naciągactwem, uważnie przyjrzyj się cenom hurtowni czy sklepu wskazanego przez wykonawcę. Jeśli podał Ci rabat, który mu przysługuje, to wystarczy zweryfikować ceny w sklepie i porównać je np. z internetowymi hurtowniami czy choćby pobliskim marketem budowlanym. Jeśli po odjęciu rabatu lojalnościowego ceny są atrakcyjne – możesz skorzystać z propozycji wykonawcy. Jeśli jednak nawet po zrabatowaniu kwoty są nadal wyższe od tych oferowanych przez konkurencję, uprzejmie odmów i rozejrzyj się za innym źródłem materiałów lub … za innym fachowcem.

Ciemne zakątki budowy

Nie chcielibyśmy tu niepotrzebnie straszyć, ale w branży budowlanej możliwości oszustwa są dość szerokie i większość oszukanych długo nie dowiaduje się o tym, co naprawdę dzieje się za ich plecami. Poza metodą „na rabat” istnieją inne, mniej wyszukane sposoby. Weźmy np. zużycie materiałów – część z nich da się policzyć, ale skąd inwestor-debiutant ma wiedzieć, ile betonu, cementu czy piasku zużyto na jego budowie? Wynieść kilka cegieł czy worek piasku co parę dni to żaden problem dla dobrze zorganizowanego fachury, a inwestor najpewniej do późnej emerytury nie doliczy się braków w materiałach.

To dobre miejsce na krótką anegdotę. Dwa lata temu remontowałem mieszkanie i powstał problem budowy progu – trzeba było zakryć ubytek po usuniętych drzwiach. Jeden z podwykonawców zasugerował, że wystarczy położyć tam panel podłogowy i wykończyć listwą. Pomysł świetny, tylko skąd wziąć jeden panel, a może nawet pół? Sprzedawane są przecież w paczkach. Na to fachowiec miał już gotową odpowiedź: „Wezmę z drugiej budowy, na której jestem, tam nie zauważą jak im dwóch zabraknie”. I ta, wydawać by się mogło przyjazna i rozwiązaniowo nastawiona mentalność to dla jednego inwestora niewielki zysk, a dla drugiego niewielka i prawdopodobnie niezauważalna strata.

 

 

I tak jak mnie proponowano przyniesienie materiałów z innej budowy, tak i Tobie ktoś może podwędzić kilka desek tu i kilka cegieł tam. Obiektywnie należy jednak stwierdzić, że bardzo trudno jest upilnować wykonawców na placu budowy – szczególnie, jeśli nie mieszkamy tuż obok. Należy przynajmniej mieć świadomość, że problem potencjalnego oszustwa istnieje i nie bać się wprost pytać o ubywające i zużywane materiały.

Po znajomości

Inwestor powinien mieć świadomość, że podwykonawca wydający jego pieniądze może mieć ukryte motywy, a ponadto może zwyczajnie mieć w nosie najlepszy interes inwestora. To, że nasz fachowiec ma dobre układy z jednym ze sklepów nie oznacza wcale, że ten sklep ma dobre ceny, dobrej jakości towary czy nawet dobrą obsługę. Być może to po prostu sklep kuzyna naszego wykonawcy i kupowanie tam traktuje jako rodzinny obowiązek.

Sprawa ma się nieco inaczej w przypadku dużych firm wykonawczych, które faktycznie mogą mieć znaczne rabaty w wielu miejscach, skoro stawiają liczne inwestycje w skali roku. Tu można czuć się odrobinę pewniej, choć nadal warto mieć oczy i uszy otwarte, a do tego zachować zdrowy rozsądek. Nie zawsze gonitwa za najniższą ceną będzie najważniejsza. Czasem po prostu trzeba zapewnić płynność i ciągłość pracy, a drobne oszczędności nie będą możliwe. Inwestor sam musi podjąć decyzję, kiedy warto dopłacić kilka złotych, aby nie przekroczyć zamierzonych terminów.

Wiedza przede wszystkim

I jak wiele razy jeszcze zdarzy się to w tym poradniku, tak i tu gorąco polecamy by przed podjęciem jakichkolwiek dużych decyzji zaznajomić się z lokalnym rynkiem. Pochodź po sklepach, porównaj oferty, dowiedz się o programach lojalnościowych i rabatach dla dużych klientów, sprawdź aktualnie trwające promocje i wyprzedaże. Być może oferta Twojego wykonawcy jest atrakcyjna z pozoru, ale po uwzględnieniu kosztów pobocznych straci na atrakcyjności.

Czasem może się okazać, że lepszą propozycję otrzymasz nie od pobliskiego marketu czy hurtowni, ale od niewielkiego, rodzinnego sklepu położonego 100km dalej. Poszukiwania na większym obszarze mogą zająć więcej czasu, ale przecież walczysz o swoje pieniądze – Ty wiesz najlepiej, ile energii możesz poświęcić na przygotowania do budowy. Możesz jednak mieć pewność, że dla małej firmy obsługa zlecenia tak dużego jak cała budowa domu może być równie ogromnym projektem, co dla Ciebie – może dzięki temu uzyskasz lepszą cenę niż w sieciowym markecie? Weź jednak poprawkę na opłaty za transport materiałów i koniecznie dopytaj o możliwość zwrotu materiałów niewykorzystanych.

Decydując, aby to Twój wykonawca zrobił za Ciebie niezbędne zakupy, koniecznie poproś go o rozbicie faktury na poszczególne pozycje, gdzie koszt materiałów widoczny jest osobno od robocizny. Nigdy nie akceptuj faktur zbiorczych, które dają duże pole manewru w manipulowaniu cenami – oczekuj jasności i klarowności odnośnie tego, za co płacisz.

Ostatecznie cała decyzja zależeć będzie od różnicy w koszcie zakupu materiałów przed Twojego wykonawcę a zakupu ich na własną rękę. W przypadku różnicy niewielkiej nie warto się tym kłopotać i lepiej zdjąć sobie z głowy jedno zmartwienie – Twój czas ma przecież swoją wartość. Gdy jednak potencjalna oszczędność jest warta grzechu – może jednak warto trochę się natrudzić. Ty wiesz najlepiej, jakie kwoty są dla Ciebie warte tego grzechu.

 

 

Jeśli wybierasz drogę samodzielności, mamy dla Ciebie kilka wskazówek, dzięki którym cały proces będzie zauważalnie łatwiejszy i mniej bolesny:

1. Zrób listę zakupów!

Spis niezbędnych do budowy materiałów powinien być Ci dostarczony razem z projektem. Alternatywnie, możesz zamówić tzw. kosztorys inwestorski, który pomaga kontrolować i planować wydatki.

2. Płać osobiście

Jeśli możesz, unikaj wręczania pieniędzy na zakupy. Nawet jeśli to wykonawca zajmuje się zakupami, najlepiej będzie wybrać się z nim i dokonać płatności w kasie. To jedyny sposób, by upewnić się, że stan faktyczny zgadza się z tym zaplanowanym i że wszystko trafia na Twoją budowę a nie np. inną inwestycję obsługiwaną przez wykonawcę. Możesz też zabezpieczyć się wpłacając zaliczkę w wybranej hurtowni czy sklepie – Twój fachowiec będzie wtedy pobierać materiały bez obracania gotówką, a Ty zyskasz dokładny spis wszystkich wydatków w postaci paragonów lub faktur.

3. Nie wszystko kupuj od razu

Nawet przy bardzo sprzyjających wiatrach budowa potrwa dobrych kilka miesięcy. Realistycznie rzecz biorąc – rok lub nawet więcej. Nie ma sensu kupować od razu wszystkich potrzebnych materiałów, ani też magazynować ich pod gołym niebem przez tak długi czas. Co najważniejsze: w takim czasie ceny na rynku mogą kilkakrotnie wzrosnąć i spaść, nie mówiąc o pojawiających się promocjach i okazjach. Rozłóż więc zakupy w czasie i nie lokuj całej gotówki w materiałach, których potrzebować będziesz dopiero na późniejszych etapach budowy.

4. Nie płać z góry

Za niektóre materiały, jak beton i stal, można rozliczyć się z transportującym je kierowcą. To pozwoli Ci kontrolować wydatki i zwiększy szansę, że dostawy będą terminowe.

5. Uważaj na markety

Popularne sieci marketów mogą być darem z niebios, jeśli chodzi o prace wykończeniowe czy dekoracyjne, ale nie są dobrym wyborem, jeśli próbujesz doprowadzić dom do stanu surowego. W tym aspekcie lepiej postawić na wyspecjalizowane hurtownie i sklepy.

6. Ufaj, ale sprawdzaj

Już ustaliliśmy, że materiał materiałowi nierówny – i ta maksyma sprawdza się też w przypadku stałych i dużych dostaw na Twoją budowę. W miarę możliwości weryfikuj, czy zamówienie zgadza się ze stanem faktycznym, czy płytki mają odpowiedni wymiar, czy deski są odpowiednio długie i czy wełna ma odpowiednie parametry. Jeśli jest taka szansa – potwierdź te informacje z fachowcami pracującymi na budowie, wszak to oni będą używać dostarczonych właśnie produktów.

 

Przewiń do góry