Własny Dom z Partnerem – Wybór projektu

Jaki projekt domu wybrać?

XXI wiek to czas indywidualizmu, szeroko rozumianej oryginalności i pod wieloma względami – płynięcia pod prąd. Wysoko cenione są rozwiązania niestandardowe i dopasowane do potrzeb użytkownika, zaś rzeczy masowe, popularne i łatwodostępne popadają w swoistą niełaskę, jako mało oryginalne czy wręcz nudne.

Dom to miejsce, w którym koncentruje się niemal całe nasze życie. Nasze nadzieje, marzenia, pasje i zainteresowania – wszystkie mają tu swoją przestrzeń. To tu spełniamy się w życiu rodzinnym, tu rozwijamy hobby, tu przechowujemy kolekcje rzeczy nam drogich. Dlaczego więc ten dom nie miałby być również wyrazem naszej unikatowości? Czemu mielibyśmy budować go zgodnie z propozycjami biur architektonicznych, a własnymi wyobrażeniami o jego formie i funkcjonalności?

Decydując się na budowę domu bardzo szybko stajemy przed z pozoru prostym dylematem – wybrać gotowy projekt z katalogu, do którego dostęp mają tysiące użytkowników, czy zlecić przygotowanie zupełnie indywidualnego projektu, idealnie skrojonego na naszą miarę? Spróbujmy dziś odpowiedzieć na to pytanie!

 

 

Najważniejszy z dokumentów

Absolutną podstawą powstającego właśnie domu jest projekt budowlany. Korzystasz z niego Ty, Twój kierownik budowy oraz wszyscy zatrudnieni przez Ciebie podwykonawcy. On pozwala uzyskać niezbędne pozwolenia na budowę i to na jego podstawie powstanie w przyszłości miejsce, w którym spędzisz ogromny fragment swojego życia – może nawet całe życie.

Wybór projektu „z półki” jest potencjalnie bardzo wygodnym rozwiązaniem. Obecnie strony z projektami są szalenie popularne i wyszukiwanie gotowych propozycji nigdy nie było łatwiejsze – wyniki filtrować można po rozmiarze, rozkładzie pomieszczeń, rodzaju dachu, dostępnej powierzchni działki czy koszcie realizacji. Ceny są też potencjalnie bardzo korzystne, zwłaszcza jeśli nasz indywidualny projekt zawierałby wiele niecodziennych rozwiązań czy przechodził przez kilka wersji.

 

 

Drobny druk

Dla zdecydowanej większości osób projekty katalogowe będą w zupełności wystarczające. Większość z nich zawiera jednak przynajmniej kilka elementów nieprzystających do naszej wizji, kilka łyżek dziegciu w naszej domowej beczce miodu. Czasem jest to rozkład okien, czasem kubatura i rozkład pomieszczeń, a czasami po prostu czegoś brakuje – balkonu, drzwi ogrodowych czy dodatkowego schowka na szpargały. Biorąc pod uwagę liczbę stron oferujących takie projekty i liczbę samych projektów – można złapać się za głowę. Przejrzenie wszystkich dostępnych ofert potrwać może kilka tygodni, a nawet miesięcy.

To dobry moment by uświadomić sobie, że jakkolwiek piękne, przystępnie wycenione i łatwodostępne nie byłyby oglądane przez nas projekty, nie są one projektami budowlanymi w ścisłym rozumieniu. Stanowią dobry punkt wyjścia do dalszych prac, ale na ich podstawie nie da się otrzymać zezwolenia na budowę – należy najpierw dokonać tak zwanej adaptacji projektu. Jak możesz się domyślać, taka usługa kosztuje dodatkowo. Ile? To już zależy od konkretnej sytuacji, dostępnej działki i kilku innych czynników. Bezpiecznie możesz jednak założyć, że będzie to kwota, którą bardzo wyraźnie odczujesz w swoim budżecie. I w tym momencie przechodzimy do nieoczywistego wniosku…

 

 

Projekt indywidualny nie tylko dla indywidualistów

Wśród osób planujących budowę domu panuje mylne przekonanie, że zatrudnienie architekta do stworzenia dla nas indywidualnego projektu jest rzeczą kosztowną. Oczywiście, jest to usługa jak najbardziej odpłatna i na pewno nie jest tania, jednak jeśli do ceny domu z katalogu doliczyć koszt adaptacji i ewentualnych rewizji czy zmian w projekcie… kwota urasta do poziomu porównywalnego z projektem tworzonym od podstaw tylko dla nas.

Jak się okazuje, współpraca z architektem nie jest rozwiązaniem wyłącznie dla tych dysponujących większym budżetem. Gdyby dokładnie przyjrzeć się usługom adaptacyjnym oferowanym przez rozmaitych projektantów, to wycena często nie obejmuje wielu kluczowych działań, niezbędnych do poprawnej adaptacji. Projekt nie zostanie raczej sprawdzony pod względem błędów, nie zostanie sprawdzona konstrukcja, koszty budowy nie zostaną poddane optymalizacji. Owszem, projektant dopasuje wybrany przez nas projekt do kształtu działki, za opłatą naniesie wszelkie sugerowane przez nas zmiany i finalnie spełni również wymagania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Nie zna on jednak działki osobiście i najpewniej nie odwiedzi jej by poznać specyficzne warunki geotechniczne.

 

 

Problem niskiej ceny

Czym to się skończy? Pomijając już ewentualne problemy w trakcie samej budowy, to już na etapie wylewania fundamentów mogą pojawić się pierwsze przekroczenia budżetu. Jeśli zdecydujesz się na taniego projektata, być może źle oceni on charakterystykę energetyczną domu i nie uwzględni choćby usytuowania go pod kątem stron świata. Tani projektant nastawiony jest na szybką realizację zlecenia, nie poświęci więc zbyt wiele czasu na rozmowę o Twoich potrzebach i oczekiwaniach, nie wskaże też wad projektu, które w przyszłości mogą znacznie obniżyć standard życia domowników.

Nawiązując współpracę z kompetentnym, nastawionym na efekt końcowy projektantem możesz liczyć na większą pomoc, wykraczającą poza przygotowanie projektu do jak najszybszej budowy. Ta usługa z pewnością nie będzie konkurencyjna pod względem cenowym, ale też taka być nie powinna. Projektant adaptujący bierze na siebie ogromną odpowiedzialność, nie dziwi więc, że niekiedy cena adaptacji niebezpiecznie zbliża się do ceny projektu indywidualnego. Czy więc warto dopłacić i otrzymać w pełni fachową i skrojoną na miarę usługę?

 

 

Horyzont zdarzeń

Nawet najtańszy dom to nadal koszt rzędu 200 tysięcy złotych. Jeśli nasze potrzeby są większe, nie jest trudno zbliżyć tę sumę do 400, a nawet 600 tysięcy złotych. To ogromne kwoty i inwestycje na długie, długie lata. Opieranie tej inwestycji na tanim projekcie może początkowo nie rodzić żadnych nieprzyjemnych efektów ubocznych. Jednak po latach wszelkie drogi na skróty wyjdą na jaw w postaci wody stojącej na balkonie, niewydolnej wentylacji powodującej nagromadzenie wilgoci, pękających ścian i tynków, podmakających fundamentów, wysokich rachunków za ogrzewanie. Już po kilku latach może okazać się, że zamiast cieszyć się nowym, ciepłym gniazdkiem będziemy frustrować się problemami, niedoróbkami i brakami w funkcjonalności.

Projekty z katalogu mają swoje niepodważalne zalety i z pewnością można na ich podstawie budować swój dom – po adaptacji i poprawkach, rzecz jasna. Jeśli jednak nie widzisz wśród domów oferowanych na rynku nic dla siebie, być może czas rozważyć znalezienie biura architektonicznego i stworzenie projektu dopasowanego do Twoich potrzeb. W katalogach próżno szukać bulajów zamiast okien, brutalistycznej, betonowej fasady budynku czy innych nietypowości, które mogą przychodzić Ci na myśl w kontekście powstającego domu.

Katalogowy projekt da się dopasować do swoich wytycznych, ale kosztuje to czas, energię i pieniądze – trzy rzeczy, których osoba budująca dom ma zawsze za mało. Efekt końcowy jest często wynikiem wielu kompromisów, więc nie cieszy tak, jak powinien. Projektant z kolei nie tylko wyczuje Twoje potrzeby, ale też podpowie rozwiązania, których być może nie bierzesz pod uwagę, bo zwyczajnie nie wiesz o ich istnieniu. A potem, gdy już budowa się zakończy i zasiejesz swój pierwszy trawnik, by przykryć ślady pozostałe po maszynach i butach podwykonwaców, możesz z dumą powiedzieć, że takiego domu nie ma nikt inny na świecie.

 

Przewiń do góry